Saturday, August 05, 2006

Sklep Polski Vodafone, spozywczak z polskim zarlem. Ogorkow kiszonych, kubusiow i kapusty w polskich sklepach tyle nie widzialem co w Irlandii:) W Denver nigdy nie bylem w polskim sklepie, ale przypuszczam ze wyglada to rownie zabawnie. Chicago juz nie jest druga mala Polska sa nia wyspy brytolskie. Posted by Picasa

2 Comments:

At 8:41 AM, Anonymous Anonymous said...

A oni tak po polsku to mówią w sensie native speaker czy mówią po polskiemu? (ciekawy jestem, znaczy się ciekawski).

 
At 10:39 AM, Blogger Lukasz said...

Przewazaja juz native speakers z Wachocka itp.:)
Co do anglojezycznych tubylcow to ani irola, angola ani amerykanca nie spotkalem jeszcze co by mowil chociazby po polskiemu:)

 

Post a Comment

<< Home